środa, 3 grudnia 2014

Kwiaty we włosach...

A dla spragnionych lata i kolorowych kwiatów... kwiecista opaska.
Mojego brata lubią dziewczyny... (ma lat 6) i szalone dziecięce imprezki. W związku z tym mogę się zrealizować i do drobnych prezentów dorzucić małe co nie co własnej produkcji.  Młodemu nie przypnę spineczki, ani nie założę różowej opaski, więc bardzo się cieszę, że znalazłam innych odbiorców :p
















poniedziałek, 1 grudnia 2014

Śnieżynkowy naszyjnik

Co to za zima bez śniegu? :( No dobra, można na niego dużo narzekać, że jest zimny, mokry i wstrzymuje ruch drogowy, ale ja tam go lubię. A to jedyna okazja ubrania się w śnieżynki, które dodatkowo grzeją w szyję :) oczywiście do kompletu są kolczyki. 





środa, 19 listopada 2014

koronkowa lampa

Długo szukałam lampy do pokoju, jednak trzeba przyznać, że jestem wyjątkowo niezdecydowana. Albo wybredna, bo żadna mi się nie podobała :p
Kiedyś znalazłam w internecie instrukcje lampy z szydełkowych serwetek. Serwetki zaczęłam robić od razu, jednak przerosło mnie przyklejenie ich na balon. Wybrałam najzwyklejszy klej do tapet jednak to nie był najlepszy zakup... klej był zbyt wodnisty, mimo, że dałam go więcej niż przewidywała ulotka. wszystko mi ściekało i za nic nie chciało trzymać się na balonie...Trochę się zniechęciłam i dlatego serwetki odłożyłam do szafy. Na szczęście znalazłam idealny stelaż i poprzyszywałam do niego koronki :) teraz mam lampę o której marzyłam :)








Najbardziej podoba mi się cień na ścianie. Muszę tylko wymienić żarówkę na większą i trochę jaśniejszą, żeby efekt był lepszy :)



poniedziałek, 29 września 2014

Szydełkowe grzyby

Wróciłam z grzybobrania i... nic... kilka grzybów na 3 osoby, ledwo co dno przykryły... a tyle było przygotowań, zabraliśmy kilka koszyków i jeszcze w lesie zastanawialiśmy się, czy jak każdy weźmie po jednym, to czy nie będzie za mało. Bo co jak grzybów będzie tak dużo, że aż się w koszach nie zmieszczą? Będzie nam się chciało wracać na parking? Niestety natura postanowiła kompletnie inaczej i nie było nawet muchomorów. Dobrze, że zostawiliśmy te koszyki, a za to zabraliśmy kalosze :P No nic, przecież głównie chodziło o dobrą zabawę i przyjemny spacer, a to się akurat udało :)

Skoro w lesie nie udało się znaleźć grzybów, postanowiłam sobie poradzić inaczej... Sięgnęłam po wełnę, trochę waty i szydełko... I tak zrobiłam borowika. :D A żeby nie było mu smutno samemu niezbędny był muchomorek, którego wykonała moja mama. I patrzcie, odwiedził nas nawet Krasnal :P Ostatnio bardzo spodobały mi się ogrodowe skrzaty. Może to czas żeby jakiegoś zrobić?...








środa, 24 września 2014

naszyjnik z szydełkowych kwiatków

Lato już minęło i choć słońce postanowiło zostać z nami na dłużej, niestety żegnamy się z ciepłem... Znowu trzeba wygrzebać z dna szafy grube płaszcze i szaliki...Nie wiem jak Wam, ale mi to przychodzi z ciężkim sercem i z chęcią wracam myślami do wakacji. Dlatego postanowiłam pokazać Wam kwieciste naszyjniki mojej produkcji,











Miałam je opublikować jakiś czas temu, lecz dawno mnie tu nie było :(
Naszyjniki nie zostały ze mną na długo: zaraz po zrobieniu ładnie je zapakowałam i poleciały do Kanady. Postanowiłam, że zrobię kolejne, jednak na razie, z braku czasu, na postanowieniach się skończyło :P Ale spokojnie, jeszcze się ogarnę. W okresie zimowym mam jakąś większą motywację do szydełkowania. Przecież nic nie poprawia humoru bardziej, niż zawinięcie się w kocyk i oddanie się Małej Twórczości :)  Szczególnie, gdy za oknem zimno... i mokro...

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

angry birds - czyli wściekłe ptaki atakują :p

Miękki, kolorowy, przytulny... nie taki znowu zły ten ptak :)

Już jakiś czas temu dostałam 'zlecenie' od Miłośnika angry birds'ów na wykonanie pluszowego bohatera gry. Jak to zwykle ja, nie miałam czasu i dopiero kilka dni temu mogłam zamówienie zrealizować. Nie miałam konkretnych wymogów, mógł być dowolny ptak z serii. Chciałam zrobić czerwonego, jednak okazało się, że jest za mało wełny w tym kolorze. I tak jakoś trafiłam na niebieski kłębek...










Pluszak chyba przypadł do gustu nowemu Właścicielowi, bo nie rozstają się na krok :P



Teraz w planach mam wyprawę po kolorowe wełny i dorobienie całej 'rodzinki' angry birds :)
A u mnie na półce zamieszkał ich przodek, Pan Puchacz w wykonaniu Mamy. Czyż nie jest uroczy? ;)

wtorek, 5 sierpnia 2014

szydełkowe słodkości

Lubicie Muffinki? Ja bardzo... Dlatego właśnie powstały te słodkie kolczyki i bransoletka :)

Zawsze bardzo podobała mi się słodka biżuteria z modeliny. Postanowiłam spróbować robić podobne ozdoby na szydełku. I oto efekty :)

Gdy już zrobiłam babeczkowe kolczyki, pomyślałam o bransoletce do kompletu. Miałam gotową 'bazę', bo już wcześniej marzyła mi się bransoletka typu charms (co prawda w planach miałam doszycie do niej kwiatków :P ). Wystarczyło więc dorobić małe babeczki, doczepić je i gotowe :)












Babeczkowe kolczyki świetnie nadają się na prezenty. ;) Muffinki z różowym kremem i truskawką zostały wykonane specjalnie na urodziny koleżanki. 




Smacznego :P





niedziela, 3 sierpnia 2014

Pan Pufa w szydełkowym swetrze :)

Kiedy ubrałam już wszystkie kamienie... sięgnęłam po największego! :p

Dawno temu miałam pufę jeża i bardzo ją lubiłam. Jednak po pewnym czasie pokrowiec się przetarł i została wielka,  dmuchana poduszka. Długo szukaliśmy  takiego samego jeża, ale nigdzie nie było; znalazłam inne zwierzaki, ale żaden mi się nie podobał, a nawet nie pasowałby do pokoju. Tak więc dmuchane wypełnienie leżało sobie w piwnicy aż  czasu, kiedy zepsuł się fotel i szybko trzeba było znaleźć inne siedzisko.


Na pomysł szydełkowej pufy wpadła moja Mama i zaczęła ją robić. Okazało się jednak, że nigdzie nie można było znaleźć dobrego wzoru i szydełkowanie 'swetra' przejęłam ja. Od razu skojarzyło mi się z wielkim kamieniem :D 

Miałam z tym trochę zabawy, bo wzór wymyślałam na bieżąco. Trzeba było czasami coś spruć,bo wychodziło za małe i się zwijało, albo wręcz przeciwnie, było zbyt szerokie; jednak się nie zniechęciłam :) Lubię wyzwania ;)






Szydełkowy pokrowiec jest na dole ściągnięty i przewiązany łańcuszkiem, dzięki czemu dobrze się trzyma, a w razie potrzeby łatwo można go ściągnąć i np.: wyprać. Dodatkowo nie ślizga się na podłodze i można na nim wygodnie siedzieć, leżeć, trzymać nogi. Kto co lubi :) 


Felkowi chyba też się spodobał nasz Pan Pufa :D

czwartek, 31 lipca 2014

kamienie w szydełkowych ubrankach

Muszę przyznać, że ubieranie kamieni to dość nietypowe zajęcie i może wydawać się dziwne. Jednak mnie bardzo wciągnęło :) są małe, ładnie wyglądają i przede wszystkim można je łatwo i szybko wykonać. Każdy z nich jest inny i niepowtarzalny, zarówno ze względu na kształt samych kamieni, jak i dlatego, że każdy wzór wymyślałam na bieżąco. Każdy z nich był jakby niespodzianką; nie miałam gotowych pomysłów i wyobrażeń, wszystko wychodziło w trakcie.

I to mi się właśnie najbardziej spodobało: że robiąc pierwsze oczka nie wiedziałam, co z tego wyniknie na końcu.















niedziela, 29 czerwca 2014

arbuzowy duet

Są to jedne z moich pierwszych ozdób, zrobione rok temu na wakacjach. Błądząc w internecie natknęłam się na arbuzowe kolczyki z modeliny. Chciałam mieć takie szydełkowe, jednak zabrakło mi czerwonej włóczki i musiałam zastąpić ją inną. Pastelowe kolory okazały się świetnym rozwiązaniem. Potem zrobiłam bransoletkę i już, komplet gotowy :)


















Oczywiście następnego dnia kupiłam czerwony kordonek i zrobiłam następną parę arbuzów, zgodnie z pierwotnym planem :)



A Wam, które się bardziej podobają? :)