czwartek, 15 września 2016

szydełkowe misie

Proszę Państwa, oto miś...  A właściwie to kilka pluszowych niedźwiadków :)

Zapraszam do oglądania :)
















piątek, 6 maja 2016

Fioletowy kot?

Uwielbiam koty :D z resztą bardzo ciężko ich nie lubić. Dla tych, którzy jednak nie są przekonani do humorzastych futrzaków, chodzących zawsze własnymi ścieżkami, lub nie mogą sobie pozwolić na prawdziwe zwierzątko, mam tu coś specjalnego: fioletowego kota! Mogę zapewnić, że zawsze ma dobry nastrój, chęci do przytulania i nie drapie. Idealny przyjaciel dla każdego! :) 











Przepraszam, za brzydkie zdjęcia. Ich jakość pozostawia wiele do życzenia, jednak robiłam je szybko i tylko takie mam. Kotek jakiś czas temu zmienił miejsce zamieszkania, więc powtórna sesja nie jest już możliwa :(

czwartek, 4 lutego 2016

kwiatowy komplet

Jakiś czas temu robiłam kwiecistą opaskę, która mogłaby dodać uroku każdej małej księżniczce. Tym razem kwiatki również są stworzone do zdobienia dziewczęcych włosów, jednak umieściłam je na różowych spineczkach. Nikt przecież nie lubi niesfornych kosmyków wymykających się ze starannie ułożonej fryzury, a zwykłe wsuwki są nudne. Do zestawu dołączyłam delikatną bransoletkę i tym sposobem powstał bardzo dziewczęcy komplet.  Teraz kwiaty można nosić nie tylko we włosach :)








wtorek, 27 października 2015

Pękate dynie

Dni są co raz krótsze, praktycznie o 17 zapada już zmrok, a poranny brak słońca wcale nie ułatwia wstawania. Ciągle pada, jest szaro, ponuro i zimno. nie ma co ukrywać, po lecie zostały mgliste wspomnienia, a czas przywitać się z jesienią. Jak dla mnie to idealny czas by rozłożyć się wygodnie na kanapie z kubkiem herbaty, oczywiście wcześniej otulając się kocem i... zapaść w zimowy sen :P ale nie, w tym roku nie dajemy się jesiennej depresji i przełamujemy nudę kolorowymi kłębkami wełny. Na przykład ognistą pomarańczą, z której powstały pękate dynie, bo cóż bardziej kojarzy się z ta porą roku jak nie te okrągłe giganty? :)









Bardzo lubię dekoracje, szczególnie te na oknach. sprawiają one, że świat zza szyby wygląda zupełnie inaczej, wydaje się być przyjaźniejszy, jakby oswojony :P  Tym razem do dekoracji postanowiłam wykorzystać wcześniej zrobione dynie. Na oknie stały już te piękne wrzosy, więc wystarczyło dodać tylko żołędzie (zrobione przez moja mamę)  i  jesienny wystrój gotowy :)





piątek, 23 października 2015

Ubieramy kubki!

Dzisiejszy post w całości poświęcam kubkom w swetrach. Szydełkowych oczywiście :)

Gdy zimno na dworze najlepszym 'przyjacielem' okazuje się herbata. Ciepła, aromatyczna, szybko rozgrzewa... A jak wiadomo, ładny kubek poprawia smak napoju oraz humor posiadacza :P 
Oczywiście oprócz ładnego wyglądu ubrany kubek ma też inne zalety...






Na pewno każdy oparzył się kiedyś zbyt szybko łapiąc za kupek, zamiast za uszko. Ten mały problem można szybko wykluczyć, właśnie dzięki sweterkowi. Pełni on funkcję izolacyjną, dzięki czemu nie poparzymy dłoni :) A jeśli mowa o izolacji, to musimy wspomnieć, że taki kubraczek trzyma ciepło i dłużej możemy cieszyć się pyszną herbatką :)







Przygodę z ubranymi kubkami zaczęłam od fioletowego swetra. Jest prosty, minimalistyczny, a jego jedyne zdobienie to srebrzysta koronka. Drugi kubek powstał niedawno, jako prezent urodzinowy dla koleżanki. Mam nadzieję, że się spodobał :) Po drodze robiłam jeszcze kilka, ale w ferworze pracy kompletnie zapomniałam o zdjęciach... Wszystkie kubraczki maja guziki przy uszku, dzięki czemu łatwo można je zdjąć, żeby umyć kubek lub wyprać sweter. Wkręciłam się w ubieranie naczyń, więc możecie być pewni, że na pewno jeszcze wiele ich tu pokaże :)




 Moja praca zainspirowała mamę i stworzyła kubek z kotem . Jesteśmy dla siebie jakby muzami i dzięki  temu napędzamy się do robótek :) To z reszta mama wprowadziła mnie w magiczny świat szydełka i zaraziła swoją pasją.


środa, 3 grudnia 2014

Kwiaty we włosach...

A dla spragnionych lata i kolorowych kwiatów... kwiecista opaska.
Mojego brata lubią dziewczyny... (ma lat 6) i szalone dziecięce imprezki. W związku z tym mogę się zrealizować i do drobnych prezentów dorzucić małe co nie co własnej produkcji.  Młodemu nie przypnę spineczki, ani nie założę różowej opaski, więc bardzo się cieszę, że znalazłam innych odbiorców :p
















poniedziałek, 1 grudnia 2014

Śnieżynkowy naszyjnik

Co to za zima bez śniegu? :( No dobra, można na niego dużo narzekać, że jest zimny, mokry i wstrzymuje ruch drogowy, ale ja tam go lubię. A to jedyna okazja ubrania się w śnieżynki, które dodatkowo grzeją w szyję :) oczywiście do kompletu są kolczyki.